W Helu można zobaczyć wraki statków okiem płetwonurka i to zanurzając się w historii, a nie w wodzie. Taką możliwość daje wystawa czasowa otwarta w Muzeum Rybołówstwa
Są na niej zdjęcia oraz modele wydrukowane na drukarce 3D. – Przedstawiają aktualny stan spoczywających na dnie statków i okrętów – opisuje dr Anna Rembisz-Lubiejewska z Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku.
Obiekty, które są zachowane w większych fragmentach są atrakcyjne dla płetwonurków, także w formie zdjęć czy modeli trójwymiarowych są na tyle atrakcyjne i mają dużo szczegółów, dlatego każdy może się zorientować co to jest i co na tych wrakach się znajduje.
W wodach Zatoki Gdańskiej spoczywają m.in. polskie hydroplany i okręty zatopione przez Niemców podczas kampanii wrześniowej, ale też ćwiczebne jednostki niemieckie wypróbowywane tu podczas wojny. Dzięki dokumentacji wykonanej przez nurków udało się też na przykład zidentyfikować wrak statku zatopionego podczas operacji Hannibal.
Były lodołamacz „Königsberg„, który zatonął niedaleko portu w Helu. Do tej pory jego losy były nieznane, także dzięki tej dokumentacji i współpracy płetwonurków, historyków, możemy dzisiaj powiedzieć, który to jest wrak i jaka jest związana z nim historia.
Wystawa „Militarne dziedzictwo Zatoki Gdańskiej” powstała przy współpracy różnych instytucji i organizacji. W Muzeum Rybołówstwa w Helu będzie dostępna do 23. czerwca tego roku.
