„Chcemy oddać jak „najwięcej pierwszych razy”” – Bartek Buller o planszówce poświęconej Gdyni
Dziennikarz S. Bartosik, 10 listopada 2025

Gra powstaje z okazji jej stulecia
– Ma oddawać dynamiczne budowanie miasta – opisywał na naszej antenie jej współtwórca – i przybliżyć, w jaki sposób było to możliwe.
Dla mnie jedna zawsze z najciekawszych historii to była ta o budowie gdyńskiego szpitala. Jak nie było to dziełem, jakby czy tam narzuceniem władz miejskich, tylko było inicjatywą bardziej oddolną z ramienia sióstr zakonnych. Wspomniano też wcześniej właśnie Siostra Franciszka Berek. Gdynia w tych latach miała bardzo dużo swoich „pierwszych razy”. To się mówi, że pierwsza apteka „Pod Gryfem” albo przybywa pierwszy lekarz konkretny, czy właśnie pierwszy szpital, czy pierwsza szkoła. Więc chcemy jak najwięcej tych „pierwszych razy” też oddać. Co lecz to też próbujemy z tej drugiej strony, bo wiemy też o tych wszystkich ludziach, którzy przyszły do Gdyni, licząc na to, że dostaną od razu pracę, a niestety to nie było takie proste.
Gdynia 1926 będzie grą kooperatywną. To oznacza, że gracze będą wspólnymi siłami budować port i przyległe do niego miasto. Ma ono dosłownie rosnąć w oczach:
Tak się staramy tę grę tworzyć, by miała właśnie dużo tych trójwymiarowych też elementów, które będą sprawiały, że to miasto właśnie z małej osady będzie rosło jakby wizualnie też, a nie tylko growo, że tak powiem.
I to się da na grze planszowej?
No wymaga to trochę pracy oczywiście, ale, ale tak, współczesne gry planszowe są wyjątkowym medium.
– Rozwijając infrastrukturę trzeba będzie dbać o różne grupy społeczne – zaznaczał współtwórca gry Gdynia 1926. Jej wydanie na stulecie miasta uzależniał od zebrania funduszy. Rozmowy posłuchacie na radiokaszebe.pl.