W 14. kolejce Ekstraklasy uległa Radomiakowi Radom 1:2. Lechia rozpoczęła ten mecz odważnie i już w drugiej minucie oddała pierwszy strzał. Były to jednak miłe złego początki. W 35. minucie Radomiak dopiął swego i strzelił pierwszego gola. Kolejne trafienie padło w 84. minucie. Lechia walczyła do końca i w doliczonym czasie gry Bohdan Viunnyk zdobył gola kontaktowego. – To wszystko na co było nas stać – podsumował trener John Carver
Myślę, że pierwsze 45 minut nie było dobre. No i myślę, że nie chciałbym tutaj wytykać indywidualnie nikogo, ale swoje szanse trzeba wykorzystywać, tym bardziej, że mieliśmy słupki czy uderzenia prosto w bramkarza. Tę sytuację trzeba po prostu wykorzystywać. Przy stanie 0:2 nie możesz przestać atakować, trzeba dalej realizować to co się da, to co zrobiliśmy zresztą tak jak było w zeszłym tygodniu.
Sytuacja Lechii w tabeli nadal jest nieciekawa. Gdańszczanie są w strefie spadkowej na 16. miejscu. Kolejny mecz rozegrają w sobotę z Widzewem Łódź