Ani Rosja ani Ukraina nie mają siły, by przełamać impas na froncie
Dziennikarz Jan Jabłoński, 21 marca 2022

To 26 dzień inwazji w Ukrainie. Rosyjskie wojska ponoszą straty i wzmagają represje wobec ludności cywilnej. Żadna ze stron nie ma dość sił, żeby przełamać impas na froncie.
Ukraiński doradca prezydenta, Mikhaiło Podoliak, poinformował w niedzielę o „uderzającej śmiertelności wśród wyższych rangą oficerów Federacji Rosyjskiej”. Według Ukraińców dotychczas zlikwidowano sześciu generałów i dziesiątki pułkowników. Wczoraj w walkach w Mariupolu śmierć poniósł zastępca dowódcy floty czarnomorskiej. Tymczasem nasilają się represje wobec cywili, właśnie z Mariupola przesiedlono tysiące mieszkańców, którzy w transportach kolejowych mieli trafić do Rosji – o tym donosi ukraińska rzecznik praw obywatelskich. Według niej mieszkańcy oblężonego miasta zostali wywiezieni do biednych obszarów Federacji, gdzie rozkazano im pozostać. Eksperci mówią o impasie na froncie, od czwartku działania wojenne praktycznie zamarły, nie licząc bombardowań miast.
Z kolei portal Ukraińska Prawda podaje, że dziś rozpocznie się piąta już tura rozmów pokojowych. Grupy robocze wciąż przygotowują grunt pod bezpośrednie spotkanie Zełenskiego z Putinem.