Zadzwoniłam do matki. Biegła do schronu, ukryć się przed bombami.Najgorszy był widok dzieci.O inwazji dowiedziałam się o 7 rano.Jedzenie się psuje w lodówce. Tam, w domu.Musiałam wybierać między mamą, a córką.Kobieta z dziećmi nie wiedziała, gdzie ucieka.Oddaliśmy jedzenie dzieciom. My nie jedliśmy nic.Chcemy wrócić do domu.W Ukrainie wszystko zamknięte.Nad granicą Ukraińsko-Polską krążą drony.Jechaliśmy nocą, bez świateł.Tylko Polska otworzyła dla nas granice.Najpierw był Sojuz. Potem lata 90, było ciężko. Ledwo stanęliśmy na nogi… Rosjanin: jest wielu normalnych Rosjan!Ukrainiec: bronimy granic Europy.Putin = Hitler