Policjanci z powiatu puckiego apelują o rozwagę i ostrożność podczas wypoczynku nad wodą. To reakcja na dramat, jaki rozegrał się na plaży we Władysławowie.
– 18-latek z Wielkopolski na oczach kolegów zniknął pod powierzchnią wody – opisuje Joanna Samula, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Pucku. Mężczyzna już nie wyszedł na brzeg.
Policjanci ustalili, że podczas kąpieli z dwoma kolegami 18-letni mieszkaniec województwa wielkopolskiego stracił grunt pod nogami, spanikował i nie utrzymał kontroli. Jego próby do płynięcia do brzegu okazały się nieskuteczne. Policjanci ustalili, że mężczyzna prosił o ratunek, jednak w wyniku wysokich fal zniknął pod powierzchnią wody. Dwóch jego kolegów wydostało się na brzeg i zawiadomiło służby ratunkowe. Obecnie trwa akcja, poszukiwawcza za tym młodym plażowiczem.
Policja ponawiają apel, by korzystając z plaż Bałtyku nie lekceważyć zagrożeń. Najlepiej wybierać strzeżone kąpieliska i zawsze zwracać uwagę na stan morza i warunki pogodowe
Nad Bałtykiem nawet niewielkie fale czy silny wiatr mogą szybko zmienić sytuację i zagrażać życiu. Dlatego korzystajmy wyłącznie z wyznaczonych kąpielisk. Słuchajmy polecenia ratowników i nie wchodźmy do wody po spożyciu alkoholu. Ratownicy nad Bałtykiem często wywieszają czerwoną flagę, aby ostrzec o wysokim zagrożeniu i niebezpiecznych warunkach kąpieli. To jest sygnał, że woda jest bardzo niebezpieczna i kąpiel w takich warunkach może skończyć się tragicznie.
Do tragedii we Władysławowie doszło w poniedziałek późnym popołudniem. Poprzedniego dnia w Łebie ratownicy wyłowili z Bałtyku dryfujące ciało innego mężczyzny.