Szkoła Podstawowa nr 39 w Gdyni świętowała 50-lecie istnienia. Dla całej społeczności szkolnej to także czas wspomnień
Pierwsi uczniowie zasiedli w jej ławkach 1975 roku. Było ich wówczas ponad tysiąc. Od tego czasu placówka stale się rozwija. Modernizowane są sale lekcyjne, wyremontowano boisko szkolne do koszykówki, a także stworzono kąciki relaksu. Zapytaliśmy pracowników o wyzwania z jakimi się mierzą.
– Beata Korpys, edukacja wczesnoszkolna, a obecnie nauczyciel świetlicy. Rozpoczęłam 40 rok pracy. Ja musiałam się dostosować do obecnych czasów. No ale nie narzekam. Praca dawała mi zawsze wiele satysfakcji.
– Paweł Potrykus, nauczyciel wychowania fizycznego. Jak zmieniła się szkoła na przestrzeni lat?No pracuję już 19 lat. Na pewno technologicznie poszliśmy bardzo do przodu, ale uczniowie też również się zmienili. Prawdopodobnie przez tą technologię. Uczy się ciekawiej, ale lubię wyzwania, więc myślę, że podołamy zadaniu.
– Joanna Stasiak, Agnieszka Choma.Drogie Panie, czy gdybyście się cofnęły w czasie, ponownie byście wybrały ten zawód?Myślę, że tak. Dlatego, że to jest oczywiście w dzisiejszych czasach trudna praca, ale też daje satysfakcję. Troszkę inni są uczniowie, inni rodzice. Wielu uczniów jest z różnymi trudnościami, więc z tym spotykamy się na co dzień.
– Nazywam się Bartosz Chyś, jestem dyrektorem szkoły podstawowej nr 39 Gdyni.50 lat albo pół wieku, co brzmi lepiej?50 lat. Dobra szkoła to jest taka, która buduje poprawne relacje, do której wchodzi się z uśmiechem i się z niej wychodzi. To jest taka szkoła, która stawia na kompetencje, które są potrzebne. Przede wszystkim na współpracę, ale też zaufanie, które jest niezbędne, żeby dać młodemu pokoleniu, ale też gronu pedagogicznemu, bo dzięki zaufaniu można góry przenosić.