„Zgłoszenia dotyczące wilków w pobliżu zabudowań rzeczywiście zdarzają się coraz częściej” – Jakub Kięczkowski z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku
Dziennikarz S. Bartosik, 7 maja 2025
Szacuje się, że w naszym województwie jest około dwustu tych zwierząt
– Widzimy je częściej, bo migrują w poszukiwaniu pożywienia, a siedliska się kurczą za sprawą działalności człowieka – oceniał na naszej antenie rzecznik RDOŚ. Jak mówi, może przy tym dochodzić do ataków na zwierzęta gospodarskie czy domowe, jak psy.
Często to może być związane z tym, że te psy są puszczone luzem, one wchodzą gdzieś tam do lasu, powiedzmy zostawiają swój zapach i całą tę ścieżkę zapachową. Wilki traktują takie psy jako konkurencje i po prostu często mogą gdzieś tam ich śladem docierać za ich zapachem. To warto mocno podkreślić, że chyba do tej pory nie kojarzę takiego przypadku, żeby wilk zaatakował faktycznie człowieka. W niektórych regionach wilki wykazują większą tolerancję wobec obecności człowieka, co może świadczyć o utracie takiego naturalnego dystansu.
Incydenty z udziałem wilków należy zgłaszać do władz gminy czy na policję. Natomiast na jakiekolwiek działania wobec nich trzeba mieć zgodę, bo zwierzęta te są pod ścisłą ochroną. Wprawdzie Unia Europejska przymierza się do złagodzenia reżimu tej ochrony, ale nie będzie to miało wpływu na stan rzeczy w Polsce.
Ponieważ Polska przy ratyfikacji Konwencji Berneńskiej zastrzegła sobie wyłączenie wilka z ochrony przewidzianej w konwencji. Natomiast w dyrektywie siedliskowej Polska populacja wilka od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej znajduje się w piątym załączniku, więc my tutaj mamy jakby dla Polski się tak naprawdę nic nie zmienia i tutaj wilk nadal jest objęty ochroną ścisłą.
Najbardziej zuchwały wilk podejdzie do człowieka na około 30 metrów. Można odstraszyć go krzykiem, warto też unieść ręce. A co RDOŚ ma dla rolników? Edukację, wsparcie w zabezpieczeniu gospodarstw i procedurę odszkodowawczą.
Rozmowy posłuchacie jeszcze na radiokaszebe.pl.
